[Refren]
Hmmm
Today life is but a sparkle of fame it used to be
[Zwrotka 1]
Budzę się rano i jest tak jakby zawsze
Na sali sam jeden marny błazen
Patrzysz na mnie? Nie wiem, patrzę na siebie
Nawiedzam siebie, a teraz leżę znów
Co teraz? Nie wiem, już straciłem rozum
Obumierałem dawno, spójrz, leżę znowu
Wokół tłum ludzi, za grubo, to prawda
Może tłum to za dużo, to garstka
Jeszcze mama, dlaczego jest na czarno
Nie wie sama czemu siedzi tu dziś
Lepiej siadaj, mama, wyglądasz blado
To nie to miasto i nie te smutne mury
Nie wierzę w duchy, ale coś na rzeczy musi być
Szukam wśród ludzi Cię, gdzieś przecież musisz być
Dlaczego gubisz łzy, nie mamy nic
Panie i Panowie, drodzy goście, żegnamy dziś
[Refren]
[Zwrotka 2]
Budzę się rano u Ciebie w domu
Widzę małą jak trzęsie się z zimna
Jesteś tato? Chciałabym Cię przytulić znowu
Nie będzie tak, bo trzęsę się z zimna
Jest jakaś inna, nie śpi już w łóżeczku
Chwila, Ty nie licz na nic więcej
Nie licz na nich więcej
Zawiodłeś człowieku
Zawlokłeś ten bezsens na ich ręce
Na nic drę się i na nic kurwa marne gesty
Jestem trzeźwy, no cóż, trudno
Jesteś wielki, tylko dla siebie przecież
Myślałeś wtedy: to nóż, zrób to, no już, kurwo
Nikt nie będzie płakał durniu
Zachlaj mordę, no spróbuj, jedziesz
Nieznajomy, a mała mówi tato już
Obudzę się w łóżku, w nocy, u siebie, bez niej
[Refren] [Tekst - Rap Genius Polska]