[Zwrotka 1] W tym popierdolonym świecie bez zasad, ja jadę se według swoich Fest wkurwiony i stale bez prawka – bacz gdzie menciu stoisz I nie mów mi co mi ma zepsuć drogi pół – jeb się ziomal Nie marnuj mi czasu jam młody król więc oczy tu; Krept & Konan Głowy w dół, piąchy w ryj i buty w mordę Rap robię taki, że Cię boli znów jak się troi rym, rudy w formie Tu mi dobrze więc studzić swoje zapędy, że młody tym bardziej, że wilk i Wyjebane kto będzie ziomek – o rety no co Ty, tym bardziej nie z nimi Dziś szalenie zły Ci w szale te kły wybije jak rap – prosto Dziś szaleje ścisk a szaleniec w ryj ich bije jak Jack Johnson W szale się kryć bo daje Wam pizdy szalenie zimny styl I wcale nie znikły zajawek rysy, bracie daj innym kwit... Wszyscy zysk, czysty zysk, szybki zysk nie od dziś węszą Słyszysz ich? Widzisz ich? Czyżby, zysk? Na pewno... To do czego piję to wpierdol spuszczany od dawna grze I dlaczego żyjesz koleżko? Ubrany od dawna w tren Kurwami to rzucam jak Hef i HIVem jak rzucają kurwy Przepraszam mamy choć panie to wiedzą the best, że synek to urwis Że synek to kurwy rypie po brudnych szaletach, w kluby Idzie co drugi wieczór do których zabiera pół i dwie dychy w grubszych
[Zwrotka 2] Jak nie wiesz co to podziemie, weź zapadnij szefie pod ziemię się Wchodzimy mocno pod scenę, gdzie kopiemy doły pod Ciebie, wiesz No ręczę, że to co teraz to nie kres, jeszcze będzie rzeźnia Będzie źle, sam to powiesz, ej – wiecie gdzie jest ejmatt? Jebię mnie na teraz co się dzieje w grze, jebię mnie od zawsze co w światku Nie, że scenę jebię, scenę wjebię se – chcecie mnie od zawsze do światku To co widzę teraz, to niechybnie beka i te pretensje do sprawców Słusznie... choć wypadałoby zjebać się też do świadków, chuj nie! Moda rap znów, moda na łaków z tonami czasu Moda na rap, że Twoja na haju a on taki gangus i mogłaby dać mu I mogłaby spać już obok, a rano dziś mogłaby gnać już Gorący rapbóg, proszę Cię parchu, taki gorący, że mogłaby zlać w chuj Cię здравствуйте wieje tu chłodem jak w Moskwie Łaków w mordę i jeden Emsi jak w Polsce Popsutą korę mam, tak jak Maanam man Łaków w mordę i jeden Mc jak manaman Zabawa trwa w najlepsze, napawam się tym wciąż Jak składam srasz pod siebie, że Cię zara zwęszy ktoś Ziom idę w rapgrę jak w kindergarten czuto sportu zew Jak jesteś w transie to weź mu powiedz no kurwo posuń się!