[Verse 1: Rado]
Nienawidzę tłocznych miejsc i z takich pryskam
Wtedy zmierzam do pokoju; pacyfista
Ludzie lubią się grupować, sporo tych zrzeszeń
To ruch Dwóch Sławów, dwóch i osoby trzecie
Stoją w gromadzie, wszyscy się tam ocierają
Ja się otarłem o sławęi też prawie mi stanął, ej
Się nie wyróżniaj, bądź konsekwentny
Bo zorganizujemy ci tu koncert Peji
Teraz krzycz (krzycz!) kto jest chujem i ciotą
Bo ponoć najbezpieczniej jest w tłumie i w Volvo
Krzyczą dzieci i starcy jak nie wiem co
Żony rzucają kurwami jak jeden mąż
To jak wyprzedaż RTV bez stawki VATu
Sram na twój telewizor w każdym calu
Znów wyjdziemy na ulice dzielić się przegraną
A Polakom zaśpiewamy, że nic się nie stało
[Hook]
Nacierają na nas zewsząd
Jak tu tyle osób weszło?
Ruszaj głową, nogą, ręką
To pora, żeby wypierdalać stąd
[Cuty]
Dziki tłum co zagłuszył bezlitośnie wody szum
Całe miasto płonie
Kilka osób w tłumie, to rozumie
[Verse 2: Astek]
Ścisk jak skurwysyn gdy Volvo jadę
Japy na szybach; glonojady
Włochatej pawiance antyperspirant jest za drogi
Po taniości chyba napierdala klej biurowy
Czarny cyganek dziś przyjdzie po drobne
I zwinie ci portfel; pingwinek pickpocket
Nawet bez gotówki bądź czujny ziomku
Nowy telefon także ujdzie w tłoku
Na parkingu fur sterty, co za koszmar
A cztery puste koperty; Poczta Polska
Ktoś się w kolejkę wpycha, co za świnia
Wypierdalaj stoisz za mną; ciągła linia
Jak już tłoczenie to pierwsze, reszta śmierdzi
Oliwa, winyle, dupy tylko extra virgin
Z tłoku, tlumu, ścisku zabierz mnie
Masy ludu, tylko i wyłącznie HST
[Hook] [Tekst - Rap Genius Polska]