[Instrumental: Drip-133]
[Zwrotka 1: Dead Type Baron]
Odrzucam niepokój, a pole widzenia
Już dawno stało się polem rażenia, gdzieś
Odrzucam marzenia, bo nie sposób dogonić je
To chory bieg, a sens?
Zasypiam w nadziejach, zasypany pośród problemami stres
Przypalam go nieraz codziennie
Chociażby tyle ziom, że zaledwie na chwilę jest lżej
Za godzinę lub mniej, zostanie tylko ten pył po mnie
Zaczynam przemieniać się kiedy zaczyna być niewygodnie
Niewymordowane wspomnienia
Zostawiają po sobie piętno, oprzytomniej
Wrogowie na deser, poczekaj na przejście
I podle wbijaj do końca ostrze
[Zwrotka 2: Dead Type Baron]
Schizoidalny typek, źrenicę zalewa mi znowu ta czerń
Już nie widzę skutków ubocznych
Napieram, choć piedestał to nie mój cel
Wciąż ślepy na koszta, a mosty palone za sobą
Zostawiam bez sumienia, przeszłość zburzę
I ściągam tą chmurę jak Son Gokū
A będą ziom w szoku, kiedy ich zamknę luzem
Czasami sam już nie umiem
Wypada mi z rąk wszystko czego się chwycę
I zanim już nadejdzie moment spokoju
To znowu nadchodzi ten afekt i krzyczę
Pierdole dragi na bycia na szczycie
Ja mam ten w chuj high i nabrane obycie
A jeżeli śmierć jest tu tylko początkiem
To chyba mam problem, bo umieram ciągle, nie życiem
[Bridge: Dead Type Baron](x2)
Mam problem?
[Zwrotka 3: Dead Type Baron]
Ich spojrzenia są pełne strachu
Już jakby wiedzieli, że wiem wszystko o nich i umiem
Czytać emocje i myśli
To chyba zaszło za daleko, nie przychodzi mi z trudem
Jak masz do mnie coś no to uderz
Nie muszę nawet oczekiwać, mam pewność, że wróci
Przeszedłem już dawno swą próbę
Mimo że zakończyłem tu wszystko, musiałem tu wrócić
To spytanie o to gdzie jestem, już nie chcę
I cierpię na to, że nienawidzę ludzi
Patrzą w tą przyszłość jak przez mgłę
Więźniowie umysłów ze snu nie potrafią się zbudzić
A łatwo się zgubić, a trudniej odnaleźć
Sam w sobie odkrywam ten kręty labirynt
Wystarczyło mi żeby oszaleć
Role odegrane, nie jestem dla ciebie tu nigdy [Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]