[Zwrotka 1]
AB, ABCD, Puszek, P-K, PZ
Ha-I-Pe-Ha-O-Pe
Carpe Diem, to znaczy chwytaj dzień i chwile
Abecadło jest zawiłe, z pieca spadło
Zgadłeś, literackie wahadło
Odlicza czas, dziwadło
Do mej śmierci usranej, wieczne wygranej, czy przegranej?
Nie doznasz chwili tej samej
Alfabet jest stracony czy skupiony
Po literce z zatopiony
A w znaczniku a jest tworzony
Gdy wreszcie zmówiony, jak pacierz zostanie przeznaczony
Nadaremnie zostanie zmówiony
Popierdolony, niech wszystkie litery wpierdolą wrony
Czarne myśli i chmury, czy to wszystko to bzdury
Ach jakby nawet rozjebać mury
Nie wejdziesz nigdy na hip – hopu góry
Umrzesz, chuj wie gdzie pójdziesz
Dr. MC Pusz, tylko w to uwierz
Wyciągam jednego z ostatnich asów
Które mam w kieszeni
Muszę się dotlenić
Czy Psycho-Rap wyplenić
Zostawię plamę
Mej muzyki, z ostatniej karty wyciągam damę
Me myśli poszarpane
Paląc marihuanę
Odciągam od świata prawdę
Realizmu cienie były mi dane
Posrane, karty porozrzucane
Nadane hip hop, Amen
[Zwrotka 2]
Abecadło, Abecadło, jest jak diament
Zamienia chwile w życiowy lament
Litera A, litera B, nosz kurwa mówię nie przemijaniu!
Litery ciągnie, tam gdzie dociągnie
Gdy wreszcie stanie, litera z nastanie
Skończy się człowieka na tym świecie obcowanie
Z ziomkami rozmawianie, bakanie, ciągłe kombinowanie
Jak przeżyć?, Jak żyć? Nosz kurwa wole nie żyć
Los oszukać, zamiast asa, wszystkie karty spłukać
Myśli czarne, niech zbielą, karty karne, niech spłowieją
Złe osoby, czarne dusze, się śmieją
Alfabetu stopnie, ludzie już umieją
Dusze, przewieją, nowych MC litery niech nawieją
Te słowa, drogowskazy, bez żadnej skazy
W obliczach czasu
Czy człowiek pokona, obie swoje fobie?
Życie stanie, bądź nastanie, życie wieczne
Jest niezwykle nieporęczne, wdzięczne
Koniec staje się początek, zaś początek
Uznawany jest za wątek niczym piątek [Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]