[Verse1: Kajman]
To są moje najlepsze lata
28 wiosen, ziomek zapraszam cię do świata
Gdzie tylko hajs i proszek liczy się
Krew, pot i łzy to podstępny niszczyciel
Wiem, też chcę parkować Maybacha
W garażu w domu z basenem i helikopterem na dachu
To jest warte nie więcej niż czas mój
Więc czemu tego nie mam z pierdolonego rapu
Bo jestem słaby? Nie mam flow?
Każdego, pętaki, mógłbym dziś obrócić w proch
Wiesz co mnie smuci? Że hip-hop zatracił się
Wpadł po uszy, nie zagląda już w duszy głąb
Ktoś popełnił duży błąd, my - to człowiek kręci ten chory film
Gramy w nim główną rolę problem, żeby z kadru wyjść
Już czas by dobiec do mety, pokazać kły, nie wychodzę z gry
Cięgle tu w CK tworzę i...
[Hook: Kajman]
Nie mogę przestać (Like this)
[Verse2: Kajman]
Jestem maszyną do robienia tego rapu
Maszyną do robienia tego rapu
Cały czas nagrywam, dobrych bitów się nie pozbywam
DNA bit podsyła, ja pizgam, bo w tym siła
Gdybyś powiedział 15 lat temu, że mnie tu znajdziesz
Dzisiaj, raczej bym polecił ci psychiatrę
Nie mów, że bardziej zależy mi na tym hajsie
Bo jest lipa z hajsem, debet wciąż na karcie
Minął czas, gdy byliśmy nieuchwytni
Sprytni robili to, czego nie mogli inni
Każdy z nas miał pomysł, by zamieszkać w willi
Do głowy nie przyszło nam, że będziemy bezsilni
Kiedyś. To się dzieje w tym momencie
Jeden faceing robi w markecie, drugi w branży zielskiem
Znam sposoby, żeby nie być na zakręcie:
Moje hobby, moja pasja i zajęcie, taa
[Hook] [Tekst - Rap Genius Polska]