WERNYHORA
Każdy kwiat ma swe zapachy,
Każdy duch swój wid pół-jasny,
Każde serce swój strach własny,
Każdy orzeł lot przedlotny;
[...]
Polecę w niespokojności
W strachu, w żalu, ale w mocy.
Aż kiedyś, gdy na godzinie
Stanie miesiąc o północy;
To koń znowu z siodła skinie
Mego ducha na kurhany.
Taj znów zagra dziad z powagą;
Taj znów jęknie… A kto zna go,
A kto słyszał poza światem
Pryde — w łańcuch żurawiany,
Pryde — lirą tchnąć jak kwiatem
Pryde — z serca pić jak z czary,
Pryde — z piersi czerpnąć wiary,
Pryde — iskry wziąć z ogniska.
[Te wersy nie powtarzają się w oryginalnej sztuce]
Pryde — lirą tchnąć jak kwiatem
Pryde — z serca pić jak z czary, [Tekst zaczerpnięty z dramatu "Sen srebrny Salomei' Juliusza Słowackiego]
[Tekst - Poetry Genius Polska]