Kamyk jest stworzeniem
Doskonałym
Równy samemu sobie
Pilnujący swych granic
Wypełniony dokładnie
Kamiennym sensem
O zapachu który niczego nie przypomina
Niczego nie płoszy nie budzi poządania
Jego zapał i chłód
Są słuszne i pełne godności
Czuję ciężki wyrzut
Kiedy go trzymam w dłoni
I ciało jego szlachetne
Przenika fałszywe ciepło
- Kamyki nie dają się oswoić
Do konca będą na nas patrzeć
Okiem spokojnym bardzo jasnym