Mam wrażenie ,że ziemia po której dziś stąpam
Kręci się szybciej, lecz jakby się cofa.
Nie ma dnia dzisiejszego, nie ma nocy i słońca
Jest coś na co patrzę od tyłu widząc początek końca.
Wizja toczy rzeczywistość, jaka przypadnie mi rola
Tego który przegrał
Nie wiem, jego wola, jego lecz chyba moja,
W końcu mnie ją obdarzył
Po to bym czegoś dokonał, czy tylko po to bym marzył
Dlaczego dziecko, dziecko staje się starcem
Starzec tylko czeka na dopełnienie się losu
A czy wtedy już mały, tyle pragnął dokonać
A musi odjeść, odejść bez chwały.
Wszyscy Ci, którzy odeszli
Stoją przede mną w blasku i bieli
Stoją i patrzą jakby się czegoś bali, jakby czegoś szukali…