Pierwszy krok na drugą stronę,
Z domu poprzez drzwi.
W całym bloku pachnie kawą.
Pierwszy spóźnię się do pracy,
Pierwszy kurwa raz.
Nie zamierzam się tłumaczyć.
Pierwszy promień słońca,
Od tygodnia padał deszcz.
Może jutro będzie cieplej.
Metro zatłoczone ludźmi,
Ósma zero pięć...
Wysadziłem się w powietrze.