Nocą krzyk obudził ściany
Szybkie kroki, cichy jęk
Rano w windzie usłyszałam słowa:
Znów o jednego mniej
Krew na schodach, krew na szybie
Ścierał szmatą zaspany cieć
I przechodząc pomyślałam
Że to przecież Ty mogłeś być
Teraz wiesz dlaczego zawsze noszę broń
Noszę ją chociaż mnie pali
Teraz wiesz dlaczego zawsze noszę broń
Noszę by Ciebie ocalić!
Wieczór taki sam jak co dzień
Tylko gdzieś tam ktoś płacze sam
Zamiast spać wciąż myślę
Czy jutro to nie będę ja
Teraz wiesz dlaczego zawsze noszę broń
Noszę ją chociaż mnie pali
Teraz wiesz dlaczego zawsze noszę broń
Po to by Ciebie ocalić!
Ciebie ocalić!
Wieczór taki sam jak co dzień
Tylko gdzieś tam ktoś płacze sam
Zamiast kochać Cię wciąż myślę
Czy jutro to nie będę ja
I dlatego zawsze z sobą noszę broń
Noszę ją chociaż mnie pali
Po to by Ciebie ocalić....
Ciebie ocalić!Ocalić!
Po to by Ciebie ocalić!...