Cisza panią mą i kochanką jest
Gdy prowadzi mnie poprzez noc i dzień
Pusty dom, bo echa nie liczę
Piszę coś...
Jestem burzą i wierszem i łzą
I tak dobrze znam zapach mojej ciszy
Znam do bólu jej dotyk zimnych rąk
Kiedy oczy śpią, dusza więcej słyszy
Tonąc wołam ale jego nie ma tu
Dzieci zapomniane jak anioły śpią
A on jest z nią...
On jest z nią!
I tak dobrze znam zapach mojej ciszy
Znam do bólu jej dotyk zimnych rąk
Kiedy oczy śpią, dusza więcej słyszy
Tonąc wołam ale jego nie ma tu
I nie chcę nic widzieć
I nie chcę nic słyszeć!
Tonąc wołam ale jego nie ma tu
Jest... kochanką jest