Wznosi się kurz
Przed kamerami pewność i luz
Znowu leją się pomyję
Puder kryję matem wstyd i stres
Kłamiesz jak każe ci partyjny sms x2
Słowa są piękne i paskudne, więc wybieraj śmiało
Mowa jest srebrem, śśś złotem, więc mów by zebrać śśś mało
Słowa są mądre i dorosłe gdy są rzadkie
Albo biją pustym łbem w ryty mur i trafiają w kratkę
Egzystencjalne wzdęcia robią zwieracz z ust
Fizjologii nie oszukasz, więc jak mus to mus
Lecz bądźmy z sobą szczerzy gazy wyzwalają smród
Więc skąd to przeświadczenie, że z tych ust płynie miód
Skąd to przeświadczenie, że ujdziecie znów na sucho
Nie będzie łatwo, nadstaw ucho
Powąchaj wąsa, to co zaschło tam, chłopie to nie mleko
Masz to w kącikach ust, wielopartyjny kaleko
Rozumiem brak higieny, bo to leży w nastawieniu
Lecz w dobrym guście jest podmyć się po rozwolnieniu
Wznosi się kurz
Przed kamerami pewność i luz
Znowu leją się pomyję
Puder kryję matem wstyd i stres
Kłamiesz jak każe ci partyjny sms x2
Wznosi się kurz, a w powietrzu dziwny zapach
Bo znowu jakaś kurwa pragnie więcej się nachapać
Zgarnąć wszystko, naród płaci za imię i nazwisko
Plakat przedwyborczy w hołdzie starym komunistom
I co? To nic okryte wymyśloną ciszą
Ma zakaz agitacji, myślisz jak to mnie policzą
Pocisz się ze strachu przylepiony do plakatu
Boże co to będzie jeśli nie dostane PAP'u
Każdy z nich taki sam, interes państwa trzyma
Cuda się zdarzają bez premiera lingwistyka
Trzy miesiąc szlifu i już śmiga jak szalony
"I love poland and my cash", nawet wife mówi do żony
Przestałem dawno wierzyć i skupiam się na sobie
Jednostka traci szanse w tej aferze doktrynowej
Nie trudno wam coś zmienić, bo wygodniej dostosować
Naleciałość pełną wad przez nią łatwiej awansować