Próbujesz przekupić własne sumienie
Namiastką tego, czego Twoje ego nie dźwignęło, sam nie wiesz dlaczego
W dordze do celu pierdol półśrodki, te zwrotki
To rekiny w morzu tandety jedzące płotki
Dziś wielbisz jutro, nazwiesz mnie kutasem także
Nie będziesz miał problemów z tym, by przełknąć porażkę
Wszedłem w tą branżę, chłopaku z czystym sumieniem
I po dziesięciu latach, ta, absolutnie nic nie zmienię
Dziś kłamstwo jest w cenie, pierdolę to wybieram prawdę (amen)
Bo tylko prawda stanowi sumienia fundament
To swoisty testament, atrament wtopiony w papier
Opisuję historie recytowane w moim rapie
Tu kłamstwo i obłuda, chłopaku nie wierzę w cuda
Za maską sprzymierzeńca chowa się zazwyczak Judasz
Puste powłoki, zwłoki, dziś ich sumienia skruszę
Za dwanaście srebrników przehandlują swoją duszę, ta [Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]