Żyje w swoim świecie Choć czasem sam już nie wiem Czy tylko sam tu jestem Jestem Outsiderem Zwrotka: Spójrz w górę Nie próbuj mnie zabić - sam umrę Uciekłem od ludzi, bo bolą ich słowa Nie jestem pod nimi -jestem ponad Chcieli być jak ja, mieli mieć raz tak Zmieniła ich Rap gra, chyba to prawda I czasem sam w niej nie chce być Lecz tylko ona każe mi żyć Każe mi żyć Nie mam już siły, by czytać to wszystko Każe mi żyć Nie mam już siły, by patrzeć w przyszłość A może jej w ogóle nie ma I boje się szczerze sam to przyznać Uciekam od niej jak tchórz Mimo, ze chce by była tuż Obok, chce być zaraz obok niej Chce by była teraz przy mnie Wróć! odejdź! sam już nie wiem Stany depresyjne Zaciskam zęby Walczę ze sobą, zaciskam pięści Nie pozwól mi przegrać, nim pójdę do wojska Pozwól mi przegrać, gdy będę w nim, dobra?
Zwrotka II Nie wierze już w Boga, Tato przepraszam Bo widzę jak cenna jest wiara A chyba za mało się staram Dostrzec jak bardzo nam pomaga I gdyby nie ona, gdyby nie słowa Nie umiałbym kochać Ciebie I nie wiem czy widzisz, jak teraz Bardzo za Tobą Tato tęsknie Często płacze, i przykro mi jest Gdy widzę łzy na Twojej twarzy Bo czuje Twój ból, gdy dotykam Cie I czuje żal do Twoich lekarzy Uciekłem od ludzkich spojrzeń Bo czułem nienawiść na plecach A żadna z kobiet, nie chciała dojrzeć We mnie coś więcej, niż tylko Rapera I chyba mają racje Bo sam nic więcej nie widzę I chyba mam depresje Której jak siebie, okropnie się wstydzę I nie wiem kim jestem, ale wiem kim będę I widzę, jak mega mi ludzie zazdroszczą Jestem tu sam, sam tu jestem Choć ja i ja, to już chyba osobno