Nie wiem dokąd iść, wszystko straciło sens
Daj powód, dla którego muszę biec
Wokół ocean łez, nie dotrę już na brzeg
Dawno zamilkło, więc, odejdę dziś
Daj mi powód dla którego muszę iść
Wokół ocean łez, nie dotrę już na brzeg
Nagram to na legalu
Chociaż to nie mam już nic do stracenia
Mówiłem nadzieja umiera ostatnia
I chyba ostatnia umarła nadzieja
Coś we mnie pękło jak szkło
Pod naporem braku miłości
To wcale nie jest nienawiść
To po prostu brak serca z jej strony
Nie mam do kogo się zwrócić
Chciałbym móc do przyjaciela
Ale nie chce mnie znać, jak to mówił:
Za dużo czasu sobie poświęcam
Nie wiem gdzie będę za miesiąc
Bo w ogóle siebie nie widzę wśród żywych
Coś we mnie pękło, już wiem co
Bo nasza miłość nie będzie jak Ibisz
Już dawno jej nie ma
A miała być i nigdy nie skończyć
Miałem serce z kamienia
A dzisiaj jest miękkie, wypada jak włosy
A dzisiaj ma cząsteczki wody
I dlatego sumienie każe mi skoczyć
Ono nie jest już trwałe
I nikt nie usłyszy jak wołam pomocy
Niech to zagra na moim pogrzebie
Niech ona wie, że była jedyną
Poza muzyką i moją rodziną -
Jedyną, której dedykuję miłość
Niech wie, że się nie wypaliło
To co nas kiedyś tak mocno łączyło
A ja zamknę oczy i wszystko
To co materialne zamieni się w nicość
Mamo przepraszam, nie mogłem tak dłużej
Powiedz mi, proszę, ile można płakać?
Ile można nosić uczucie
Które znika nam z oczu jak arka?
Nic nie obchodzi mnie, że mi wychodzi
W muzyce i ona dodaje mi skrzydeł
Bo koniec końców wszystko się kończy
Tak jak marzenia w zderzeniu z życiem
I co ja mogę pisać o życiu wiesz?
Kiedy to moje życie do kitu jest
To nie flow, to nie tylko do bitu tekst
To jest o tym, że ona każe mi umrzeć
Napisała do mnie
Przeklęty księżyc mnie zawiódł jak zwykle
Bo nocą doszła do wniosku
Że już jej nie dam tych stanów przenigdy
Że przeszłość do nas nie wróci
Że nic już do mnie nigdy nie poczuje
Że pragnie tego, żebym się udusił
Na sznurze, to takie smutne
Wiem, że pewnie nie uśnie
Oszukuje siebie sama
Bo widziałem jej oczy, nawet jak zasypiała
Mówiła, że się zmieniły od kaca, gówno prawda
Zrobiłem wszystko, miałem nie poddawać
Ale zmusza mnie sytuacja
Miałem być zawsze i ona też miała
A dziś to niespełniony sen
Cały świat dałem jej, aby potem go zabrać
A teraz to ona nie kocha już mnie
Uważam, że życie to po prostu sen