Znów panie - ktoś
Opacznie chcesz zrozumieć mnie
Budzi się znów - jeszcze raz - ospały dzień
Ciebie nie cieszy życie i masz wieczny żal
O to że ja patrzę w dal
Cieszy mnie świat
Zawsze gdy nie było wyjścia
Słońce dopadło nas
Zawsze niby blisko końca
Miłość znalazła nas
Ty stoisz i nie mówisz nic
Zamykasz się
Usychasz jak jakiś kwiat
Chowasz się w cień
A starczy raz otworzyć się
I to nie żart
Nadzieja jest w tobie też
Nie tylko w nas
Zawsze gdy nie było wyjścia
Słońce dopadło nas
Zawsze niby blisko końca
Miłość znalazła nas
Ja niosę wiatr, ja niosę sens
Może nie raj
Ale już wiem - łatwiej żyć z wiarą niż bez
Nie ważne w co, nie ważne gdzie
Lecz ważne jak
Gdy mocno chcesz wypluj proch
I połknij nas
Zawsze gdy nie było wyjścia
Słońce dopadło nas
Zawsze niby blisko końca
Miłość znalazła nas