[Zwrotka 1: 2ylet] Głuchy dźwięk przerwał wojnę na słowa Na podłodze leżał wazon, obok niego jego głowa Dywan we krwi, nie pomoże tu Vanish (Ogarnął ją strach) przecież nie chciała go zabić Nienawiść zaczęła zbierać swoje żniwo Zgodnie z powiedzeniem, że najmocniej rani miłość Czas stanął, niczym jego serce Jak za pierwszym razem gdy zobaczył ją w łazience Jakiś czas temu na imprezie u brata Zabawne jak historia lubi się powtarzać "Koniec tych żartów, wstawaj" - krzyczała "Nie mam na to czasu, przestań wreszcie udawać" Kierowana złością zaczęła go szarpać On był bezwładny niczym szmaciana lalka Nieświadoma patrzyła jak umiera (druga scena) Pamięta bieg po szpitalnych korytarzach Pamięta krew i zatroskaną twarz lekarza Na której śmierć niczym na tablicy wypisana W końcu sama tego chciała, teraz blada jak ściana Nogi jakby ulepione miała z waty
A w głowie jedna myśl, że go może nie zobaczyć Już nigdy; wspomnienia zwyciężyły I na chwilę zapomniała za co go nienawidzi Strach przed utratą kogokolwiek to zmora I uchowaj panie boże, jeśli to bliska osoba Coś wtedy ściska twoją duszę I wiąże nogi tak, że już nie potrafisz uciec Właśnie to teraz ona miała poczuć Strach i ten niepokój, łzy płyną do oczu Jej, wczoraj zielone, dziś czerwone jak krew A popękane serce śpiewa tylko jedną pieśń [Bridge] Don't go away Don't go away Don't go away [Refren: 2ylet] Proszę nie odchodź, daj mi trochę czasu Jeśli dobrymi uczynkami mam wymazać złe Proszę nie odchodź, mamy przecież tyle planów Gdy ciebie tu nie będzie, moje życie straci sens Proszę nie odchodź, daj mi trochę czasu Jeśli dobrymi uczynkami mam wymazać złe Proszę nie odchodź, mamy przecież tyle planów...