Ej siema, mam najlepsze linijki jak leniar
Mam tak chory styl że zaraz powiedzą: O cholera!
He, tanio skóry nie sprzedam jak Leather face
He, dobrze się zapowiadam #Weather man
Wpadam na bit jestem w żywiole jak Jason w Krakowie
Mam zamiar sprawic że bawisz się z nami tak jak nie za swoje
W rapie mam zamiar robic patole i nie chodzi tu o kwit
Chuj mnie buraki, kapusta, cebulandia ja wpadam po beef
Jeśli chodzi o flow, zastałem Polske drewnianą
I mam zamiar to naprawic na mur beton jak Kazek
Jeśli chodzi o moje, no to was zamurowało
I mam w planach flow sie bawic tu niech więdzą że da się
Bo to flow lata po kanałach na słuchawach jak miodowe skmiń
I wciąż zamiata pomimo że nadal siedzi w podziemiu jak norek z tym
Wchodzę w bit, b**h please bez korekty
Się wożę z tym licz dzis na mordę szwy
Ref
Jestem top w tej grze gdy inni gracze są topless
To stopy na bicie dały mi kopa na rozpęd
Dzwon 998 od zaraz
Robie sztosy boy, ludzie będą się jarac
Jakie życie taki rap, u mnie dobrze co u Ciebię?
Jak tam macie ciężkie rzycie no to proponuje diete
Ludzie mi tak słodzą że tu klei mi się gadka
Inni robią gówno nie rap potem zostaje to na kompaktach
I marna ta rapgra i warta tu viagra
Bo nie staje w miejscu gdzie zagram- masakra
I to czy was buja to kładę tu chuja
Bo stac nas na punchline
I to falstart dla nich
Bo zanim oni ruszą dupy to ja poruszam ich dupami
Jak twoje flow śmiga na wózku to nie masz do mnie podjazdu
A jak wciąż wytykasz truskul to racz nie jak gimnazjum
Bo to bokiem mi wychodzi zupełnie jak Tokyo drift
Homie, wiesz co się kroi? I nie chodzi tu o beat
Mam najlepsze trójki i czwórki tu w rapie
Gram gdy zechcę ugryźc beef nie sałatę
Nie bardzo dotyczny mnie kanon na scenie choc mam nadzieje że mój rap coś zdziała
W każdej lini tu lecę inaczej choc nie bardzo mnie mają w areo-planach