Tak! Tak to zrobimy.
Tak! Tak to zrobimy.
Sami to załatwimy,
W piecu niby spalimy
Bo czy nie zasługujemy
Na coś lepszego
Do końca życia naszego?
W końcu przyszłość zarysuje się w pięknych kolorach
Jak nie będzie tego brudu, który w końcu trzeba uprzątnąć
Wokół nas, najwyższy na to czas.
To małe światełko na końcu tunelu.
Tak, załatwimy to sami.
W końcu będziemy sprzątać nasz świat.
Sami to załatwimy,
Całe ścierwo w piecu spalimy
Bo czy nie zasługujemy
Na coś lepszego
Do końca życia naszego?
No powiedz sam, no powiedz sam
Czy racji wiem, że nie ma dziś?
Oj chyba tak.
Zasługujemy na lepsze życie.
Nie bójmy się mówić prawdy,
Nie bójmy się demaskować kłamców,
Nie bójmy się złapać za broń.
Załatwimy to sami,
Posprzątamy nasz świat.
Tak, załatwimy to sami.
Zagonimy to całe ścierwo do pieca,
Do pieca,
Do pieca,
Do pieca,
Do ognia,
Żeby zdławił to całe zło,
Całe zło.
Jak motylek odlatuje,
Jak ptaszek szybuje,
Lepszy świat czeka na Ciebie.
Nie bój się słów prawdy.
Nie poddawaj się presji wielkiej finansjery