Krzycz: „salutuj!” Krzycz: „salutuj”
Bo robię to, moje flow to jest to, płonie joint
Powiedz to: „moje zło”!
Poniekąd twoje flow jest zobrazowane #RemoteJoy
Wbijam na bit, robię atak
Niektórzy mi mówią, że tak nie wypada
Moja moc to nieskończona stamina
Zabijam, jak metylofenylopropyloamina
Rap zagadkowy jak Lara Croft
Spadaj stąd, nara, ziom. Raban, boy
Wiara to maraton. Robię hałas, bo mam flow i mam styl
Lubię niszczyć klimatyczny klasyk
Pancze dobieram, robię rap, w dupie mam dobę, tak
Może zdam, robię sam to natura
Silny jak denaturat zabijam, kumasz?
To jest tak nieprawdopodobne jak śmierć od skuna
To jest nasza magia Bieszczad
Robimy spustoszenie jak szałwia wieszcza
Nie licz na ucieczkę. Uciekasz?
Weź, przestań, wszędzie cię znajdziemy. Zajebiste przejścia
La bragga! La bragga!
Ja niszczę i rozkurwiam na trackach
Weź sprawdź, co masz nad sobą
Bo jestem potężny niczym mastodont