[Zwrotka 1]
Samotność - cóż po ludziach, czym śpiewak dla ludzi?
Gdzie człowiek, co z mej pieśni całą myśl wysłucha
Obejmie okiem wszystkie promienie jej ducha?
Nieszczęsny, kto dla ludzi głos i język trudzi:
Język kłamie głosowi, a głos myślom kłamie;
Myśl z duszy leci bystro, nim się w słowach złamie
A słowa myśl pochłoną i tak drżą nad myślą
Jak ziemia nad połkniętą, niewidzialną rzeką
Z drżenia ziemi czyż ludzie głąb nurtów docieką
Gdzie, gdzie pędzi, czy się domyślą? -
Uczucie krąży w duszy, rozpala się, żarzy
Jak krew po swych głębokich, niewidomych cieśniach;
Ile krwi tylko ludzie widzą w tej mojej twarzy
Tylko tyle z mych uczuć dostrzegą w mych pieśniach
Tyle z mych uczuć dostrzegą w mych pieśniach
[Refren]
Oto Wielka Improwizacja, spore wyzwanie
Wielka Improwizacja, moje przesłanie
Wielka Improwizacja, Rychu na bicie
Wielka Interpretacja rap z Mickiewiczem
[Zwrotka 2]
Depcę was, wszyscy poeci
Wszyscy mędrce i proroki
Których wielbił, wielbił świat szeroki
Gdyby chodzili dotąd śród swych dusznych dzieci
Gdyby wszystkie pochwały i wszystkie oklaski
Słyszeli, czuli i za słuszne znali
I wszystkie sławy każdodziennej blaski
Promieniami na wieńcach swoich zapałali
Z całą pochwał muzyką i wieńców ozdobą
Zebraną z wieków tyla i z pokoleń tyla
Nie czuliby własnego szczęścia, własnej mocy
Jak ja dziś czuję w tej samotnej nocy:
Kiedy sam śpiewam w sobie
Śpiewam samemu sobie
Tak! - czuły jestem, silny jestem i rozumny. -
Nigdy tak nie czuł, tak jak w tej chwili -
Dziś mój zenit, moc moja dzisiaj się przesili
Dziś poznam, czym najwyższy, czylim tylko dumny;
Dziś chwila przeznaczona
I najsilniej dziś wytężę duszy mej ramiona -
To chwila Samsona
Kiedy więzień i ślepy tak dumał u kolumny
Zrzucę ciało i tylko tak jak duch wezmę pióra -
Potrzeba lotu
Wylecę z planet gwiazd kołowrotu
Tam dojdę, gdzie graniczą Stwórca i natura
[Refren]
Oto Wielka Improwizacja, spore wyzwanie
Wielka Improwizacja, moje przesłanie
Wielka Improwizacja, Rychu na bicie
Wielka Interpretacja rap z Mickiewiczem
[Zwrotka 3]
Daj mi rząd dusz! - Gardzę tą martwą budową
Którą gmin światem zowie i przywykł ją chwalić
Żem nie próbował dotąd, czyli moje słowo
Nie mogłoby jej wnet zwalić
Lecz czuję w sobie, że gdybym mą wolę
Ścisnął, natężył i razem wyświecił
Może bym sto gwiazd zgasił, a drugie sto wzniecił -
Bo jestem nieśmiertelny! i w stworzenia kole
Są inni nieśmiertelni; - wyższych nie spotkałem. -
Najwyższy na niebiosach! - Ciebie tu szukałem
Ja najwyższy z czujących na ziemnym padole
Nie spotkałem Cię dotąd - żeś Ty jest, zgaduję;
Niech Cię spotkam i niechaj Twą wyższość uczuję -
Ja chcę władzy, daj mi ją, lub wskaż do niej drogę!
O prorokach, dusz władcach, że byli, słyszałem
I wierzę; lecz co oni mogli, to i ja mogę
Ja chcę mieć władzę, jaką Ty posiadasz
Ja chcę duszami władać, jak Ty nimi władasz
[Refren]
Oto Wielka Improwizacja, spore wyzwanie
Wielka Improwizacja, moje przesłanie
Wielka Improwizacja, Rychu na bicie
Wielka Interpretacja rap z Mickiewiczem [Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]