[Refren x2]
Miałam nic nie znaczyć, byłam niepotrzebna
A jednak, przywitała mnie pełnia
[1 zwrotka]
Dojrzałam do tego, by wkroczyć w nowe stadium
Diany kompleks przepadł jak trauma po gimnazjum
Blizny na plecach mam, one poznały mnie z prawdą
Dziecięca nieświadomość rani, obniżasz swą wartość
Kie-kie-kiedyś, kiedy? Kiedy? Kiedy byłam nastolatką
Gdzieś nocami, ulicami, ryzykuję, chłonąc miasto
Z zazdrością spoglądając w stronę gwiazd szkolnego lansu
Fanki marki celebracji, ja za to dzierżyłam kaptur
Mrok był moim ukojeniem, Księżyc nie pozwalał zasnąć
Wtedy jeszcze nie wiedziałam, jaką moc ma jego światło
Selena moje łzy w zeszyty zaklęła i
Pozwoliła zrzucić szaty męczennicy szkolnych kpin
[Refren x2]
[2 zwrotka]
Te legendy o przemianach, likantropia, wuki – NIE!
Miałam swoją rewolucję, ewolucję, metodę
Wiara w cel - wartość to rdzeń, chwała mej inności w cień
Usunęła mą cielesność, tylko jedność wewnątrz mnie
Księżyc wschodził razem ze mną, w końcu miałam chwilę, by
Rozprawić się z lekturami, opisami cudzych żyć
Słońce nigdy nie sprzyjało poszerzaniu wiedzy, myśl
Moja wiecznie uciekała w stronę gwiazd bliskich do dziś
W pełni dobrze nie sypiałam, to bez zmian zostało mi
I też zawsze wybierałam argentum, choć aurum lśni
Przestały mi imponować te lolitki, “high school queen”
Bo mogłam zaoferować światu więcej niż
Fizyczność, bo moją myśl, moją myśl
Moje ideały, wnioski, poglądy
[Refren x2] [Tekst - Rap Genius Polska]