Pod płaszczem dnia umykasz jak szpieg.
Zatrute wino sączy twą krew.
I szukasz, szukasz zła.
Przeklęty jak swój cień
A twoje imię Dorian Gray
Alchemia boskich praw,
Czcigodne słowa ukołyszą
Nigdy nie mówisz kocham Cię
A dusza-żmija jest dziewicą.
Jak morderca plugawisz każdy grób
Woalka skrywa twarz
A piękne oczy nie powiedzą nic.
Lecz kiedyś po niebie popłyniesz na zawsze hen!
Jak Święty z cudnego snu
Płyniesz tam, orszakiem do gwiazd.
Tylko zbrodni ślad, głosy Dusz,
Dzielą nas i wszechświat na pół.
Jak to jest, wie jeden Bóg.
Czystość ran, godność i ból
Ceremonie dla złamanych serc.
Dzieci płacz, wędrówki po kres
Jest w tobie jad, niegodny, by żyć
Zatrute wino, a portret we krwi
I szukasz, szukasz zła
Przeklęty jak swój cień
A twoje imię Dorian Gray
Przeklęty syn szatana
Obraz niewinny, szara biel.
Żądza pragnie słów spełnienia
I spełnia się