[Intro: Magik]
Gruby, czarny kot wlazł na płot i mruga
Gruby, czarny kot będzie to bajeczka nie długa
Raz, dwa, trzy, cztery
Aha, a aha
Kot, kot, kot, kot
[Zwrotka 1: Magik]
Więc spoglądasz w repertuar
Sprawdzasz co jest grane
A tam kot, gruby i czarny, o kurwa przejebane
A na domiar złego, premiera w piątek 13-tego
Sekstyl, Marsa z Saturnem
Nabyć trumnę, może urnę?
Spisać w testamentach
W imię Ojca, Syna, Ducha, amen
Ostatnia krew, blef
Logice wbrew
Czujesz krwi zew
Kot znów czyha jak lew
By porwać cię w tany
Choć wyimaginowany
Tańczy z gracją jak Fred Astaire
A ten taniec czy to cha-cha?
W którym kruszy kosteczki na cząsteczki
Z siłą łamacza
Znów rozpaczasz, gdy tłusty cię przytłacza
Za 15 do roboty, trzeba użyć wybielacza
Lub kwitnie takowy, czarny wykwit na twarzy
Waży twą okazję, co od dawna się marzy
Ażeby zdechł, pech co wygląda jak kot
W kształcie obsesji
Co powodem jest depresji!
[Refren x4]
Gruby, czarny kot, on przebiegł nam drogę, a chuj mu w dupę nawet 13-tego w piątek
[Zwrotka 2: Abradab]
Niespodziewanie
Gruby czarny wróg przemyka
Od krawężnika do krawężnika i za rogiem znika
Gonić skurczybyka, bo przynosi mi chochlika, (ihahaha)
Gra nie warta świeczki
Ludzie i człowieczki, wyszukują ścieżki
Bez skrótów czarnej jak porzeczki
A laseczki, na studnióweczki
Ubierają czerwone majteczki
Choć miały cztery lata haróweczki
Piotrusie, Michałeczki, Marcysie i Basteczki
Wierzą, że nie wierzą w nic i tutaj pieska grzebią
Mości panie, nic się nam nie stanie
Przesąd to głupota, dla plebsu i chłopa
Minie zima złotko, wszystko będzie spoczko
Jak nie będzie O.Ka
Gonić będziem kota, bo tak
[Refren x4]
Gruby, czarny kot, on przebiegł nam drogę, a chuj mu w dupę nawet 13-tego w piątek
[Zwrotka 3: Joka]
Co się stało?
Gruby czarny kot spróbował
I mu się udało
Przebiegł drogę i się schował
Mało brakowało
Żeby był dobry dzień
Trzy kroki w tył, jest nadziei cień
Ale ze mnie leń
Nie wiem czy to zmieni coś
Jak na złość, nie cofnę się nawet o włos
Zabobony śmieszą mnie jak Tadeusz Broś
Zabobonom mówię nie, zabobonom dość
Czuję się dobrze i jebie mnie jak jest pogoda
Która godzina i jaki dzień tygodnia
Pech, to świnia na dodatek niewygodna
Wdech i wydech, to metoda dzisiaj modna
Każdy tu ma jazdę to jasne
Ujrzę grubego, czarnego nim zasnę
A potem w sobotę
Pożegnam się z kotem
Chuj mu w dupę nawet 13-tego w piątek
[Refren x4]
Gruby, czarny kot, on przebiegł nam drogę, a chuj mu w dupę nawet 13-tego w piątek [Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]