AK47 - Świetlana rodzina lyrics

Published

0 133 0

AK47 - Świetlana rodzina lyrics

[Prolog] Słyszysz mnie? Mam do Ciebie prośbę Wysłuchaj mnie jak możesz Zamknij oczy Proszę Cie, zamknij oczy Zamknąłeś? Patrz... [Verse 1] Próżnia, (otwórz) jam jest, jest i studnia Po jej granicy się poruszam Tworząc nowe studnie Bez dna jak dusza Tak głębokie by odczuwać fizyczność I doświadczać w niej miłość Nic innego mi nie przyszło na myśl Więc krzycz gdy krwawi serce Bo miłość ktoś próbował zabić [Prolog 2] Na mocy mojej suwerenności danej mi od Boga - Źródła Ja, żądam zdjęcia natychmiast kodów, programów, klątw i złorzeczeń Astrala, Matrixa, Demiurga i Archonta Żądam unieważnienia wszystkich paktów, kontraktów, próśb, cyrografów, umów, które zawarte zostały przeze mnie świadomie i nieświadomie w tych i wszystkich innych czasoprzestrzeniach, przeszłości, przyszłości i teraźniejszości zawartych we wszystkich innych czasoprzestrzeniach, światów równoległych przez przodków rodu, potomków i rodziny, potomków ciał astralnych i sobowtórów eterycznych żądam zwrotu tych paktów, ich kopii i odbić lustrzanych I spalam je w źródle Na mocy mojej suwerenności oczyszczam swoją karmę Spalam zależności rodowe, konflikty rodowe, żale, choroby, strach, ego, dumę, kody starzenia się i śmiertelności, skłonności, nałogów i hazardu Na mocy mojej suwerenności żądam natychmiastowego zwrotu wszystkich energii pobranych na mocy tych unieważnionych kontraktów, pobranych gdziekolwiek i kiedykolwiek, ode mnie, bez mojej wiedzy i zgody Na mocy mojej suwerenności zabraniam korzystania z mojej energii, bez mojej wiedzy i zgody Zabraniam również montowania w moim ciele implantów i znaków, które są, lub mogą być dla mnie niebezpieczne [Verse 2] Bo jestem, nie potrzebuję władzy, potrzebuje wszelką przestrzeń A do ogłady matkę ziemię W geście miłości jedność, a co odwlecze to nie uciecze, więc w wyniku przeciwności wszechświat Cie uniesie Ty sam tym samym podniesiesz bliźniego w akcie troski Nie w akcie zbrodni bo ona nie istnieje Do chwili w której o niej nie pomyślisz, a więc dzieję się coś nadzwyczajnego, bo się dziele Tymi przemyśleniami, i w głębi ducha się cieszę, bo wszyscy Jesteśmy rodziną u źródła, więc zginą ciężkie czasy, a powrócą lawiną - cudowne Bo dobro źródłem, i na mocy źródła powstało zło widocznie Wedle boskich praw przeciwieństwa obdarowano nas nimi szczodrze Każdy się zastanawia, jaki dano mu los Mimo, że sam go pisze, oddaje swój głos, oddaję wolę (oddaję wolę), a marzy mi się raj ( marzy mi się raj), w którym przerywa cisze miłości na ambonie w 432 To tajemniczość To klucz dla tych, którzy wciąż go szukają Sarve Bhavantu Sukhinah Sarve Santu Niramayaah Sarve Bhadrani Pashyantu Maakashchit Duhkhabhag Bhavet

You need to sign in for commenting.
No comments yet.