Ajman - Z dzikich i dalekich stron lyrics

Published

0 195 0

Ajman - Z dzikich i dalekich stron lyrics

[intro] Ana Ajman Akbar [Ref] Jestem z dzikich i dalekich stron Gdzie szczypie żar nawet w mrok Piach lepi się do rąk Każdy nie właściwy krok, może zesłać klątwę Po skórze płynie pot, muszę być dzielny jak żołnierz Wojny dym nad miastem, tam alejki ciasne Księżyc się odbija, w czarnych oczach widzę blask Wojny dym nad miastem, tam alejki ciasne Księżyc się odbija, w czarnych oczach widzę blask [1 zwrotka] W moich oczach jest arabska noc, nie wiesz o mnie nic Nie mam już miejsca jak Nomad, nie wiesz gdzie i z kim Plonie mój dom, o pokoju mogę tylko śnić Na niebie morze gwiazd, dryfuję pośród nich Jest jeden powód który sprawia, że wciąż oddycham Czuję zapach jej skóry wyraźnie jak kadzidła Chociaż pod pyłem znikła, wciąż widzę jej widma Ta ostatnia, jedna, moja Fatima [Ref] Jestem z dzikich i dalekich stron Gdzie szczypie żar nawet w mrok Piach lepi się do rąk Każdy nie właściwy krok, może zesłać klątwę Po skórze płynie pot, muszę być dzielny jak żołnierz Wojny dym nad miastem, tam alejki ciasne Księżyc się odbija, w czarnych oczach widzę blask Wojny dym nad miastem, tam alejki ciasne Księżyc się odbija, w czarnych oczach widzę blask [outro] Na głowie arafatka, moja arafatka Pochodzę z 022, z Warszawy moja matka Ana Ajman Akbar, ana Ajman Akbar Pochodzę z 022, z Warszawy moja matka Na głowie arafatka, moja arafatka Pochodzę z 022, z Warszawy moja matka Ana Ajman Akbar, ana Ajman Akbar Pochodzę z 022, z Warszawy moja matka [

You need to sign in for commenting.
No comments yet.