[Verse 1] Tędy? Tamtędy? Którą drogą obrać? (zalety i wady) Święty Walenty? But mu w jądra! (Za dużo widziałeś zdrady) Za mało dobra w związkach, dziesiątki rozstań Łechta pierwej, potem chłosta, w nerwie Ostra walka, żeby sprostać i nie zostać ścierwem Ostra lalka niegdyś, teraz postać, którą chciałbyś poszczuć - cerber atak! Następnie myśl o przerwie przerasta chęć naprawy, a tak Ulegniesz pokusie, a pokusy wchodzą w nawyk, nałóg Nikt nie jest bez winy, więc nie trafi w ciebie kamyk - pomału, uważaj! To nie trafienie kamieniem spowoduje rany - lekarza! A sumienie, jeśli tylko je masz Ja przez to w tej kwestii cierpię bardziej od reszty Wierz mi, ta rzecz tylko odróżnia Cie od bestii Nie mądrość, intelekt, majątek, czy twarz Brat, nie mówię tu o byciu świętym Ale gówno, w które wchodzisz równe cierpieniu za błędy Ja to wiem, ale mam ten sentyment do cierpienia I nie zmieniaj mnie! Innej drogi chyba dla mnie nie ma [Hook] Czuję się jak ryba w wodzie, na tej drodze wśród cierpienia Choć usłane na niej niemal same wyrzuty sumienia Ja nie zmieniam jej, bo czuję się jak „ktoś" (dzięki niej) Nie zmieniam jej, bo czuję się jak... (ej, ej) Jestem artystą na mej drodze wśród cierpienia Za to wszystko talent jest rodzajem zadośćuczynienia Ja trzymam go mocno w garści, wkoło zepsucie i zamęt Obok miliona wad, jedyną zaletą jest talent [Verse 2] Moja droga Drogo brnę w to noga za nogą Wybrałem Cię, chcąc nie chcąc jestem zjednoczony z Tobą Czuję się ponad tym wszystkim, co ograniczone, tępe Ponadto, mym bliskim stał się pręgierz. Jestem Do niego przywiązany liną utkaną z nadziei "Będę szczery, więcej razy nie dam się" - pojęliście follow up? Zdobędę świat, zostanę kim chce zostać (nadzieje) Jestem pyszny, więc nie raz się nadzieję na widelec Wystawiony na oczy zbyt wielu, nie dam się zjeść! Narażony na bluzgi hejterów - (nie łam się!) Wiesz To jedyna dobra rada, więc muszę sprostać! Tam na szczycie jest mój cel, chce się tam dostać! Muszę przebyć wyrok - skazany przez pasję na wyśmianie Flow w końcu złamie pręgierz i nabije na niego Tych, co nie wierzyli we mnie, choć w sumie nie mam im za złe Sam wątpię w poprawę, swoje szczęście. Wierzę tylko w pasję [Hook]