Zatem pokaz zacząć czas Sędziowie rozgrzani, sala pęka w szwach Spędzony tłum jątrzy się By wyrok "ludu" ogłosić wraz Nie mnie osądzać - głupota czy strach Czy w ułomności mam szukać wad Wartości zostaną jak twardy głaz I w ich pamięci zostanie ślad Choć ciało wije się ostatkiem sił I rany już się nie zabliźnią To wielki ducha hart wciąż wznosi mnie Do niezłomności szczytów Poprzez łamanych kości chrzęst Poprzez zrywanych paznokci jęki Poprzez krzyki z katowskich cel I torturowanych męki [2x] A gdy o świcie kopyt stuk Usłyszą niemi już świadkowie Znak, że wspólny gdzieś dla mnie grób Za zbrodnie nikt nie odpowie Każdy z nas ujrzy Świata kres Przyszłej nadziei gasnący żar Ostatni wolności gest Kula w tył głowy i zimna stal