2sty - Nie umiem być inny lyrics

Published

0 213 0

2sty - Nie umiem być inny lyrics

[Scratch:x1] Mam charakter, którego nie zdołam zmienić Trzeba trzeźwo patrzeć, faktom prosto w oczy Codziennie, separacja z tożsamością, to coś powszechnego Ja nie wiem bowiem czego chce moje ego [Verse 1] Znam seks dla sportu poprzez naturalny głód I chuj Mam wielkie serce, jak KRW Z ust do ust sieją ploty, w kurwę te Słuchają co mówię bez podstawiania pluskiew Dymałem tyle, ile dałem radę Miałem rzadko wolną chatę, ale miałem patent Coś w podobie Na to co się nie podoba Tobie, taa A chce być wolny od tego, podobnie, jak w tym filmie Bo to chyba niema twarz Kurwa mać, już czas Flaga na maszt Bo ile mamy lat, by wciąż bawić się życiem I krążyć wokół bloku, jak ciała po orbicie Chcę tego hajsu, by latać, jak AirBus Pierdolę zyski na połamanych sercach Bo tamci, zostawili bliskich po latach Po latach, pewnie kurwa będą chcieli wracać [Hook:x2] Ja wiem to Kiedy stoję przed lustrem Ja wiem to Kiedy jej zdejmuję bluzkę Ja wiem to Kochanie, świat jest dziwny Ale jeśli mam być sobą, to nie umiem być inny [Verse 2] Niby wszystkie inne, a podobnie z każdą Pisałem, dzwoniłem, prosiłem, nie wyszło z żadną Brat, bądź, jak cham, bo im bardziej je olewasz Tym więcej z tego masz No to ciach, poznałem mechanizm Nieważne moje intencje, ważne co mają w bani one I wtedy pomyślałem, że to chamstwo Zignorować, albo wzbudzić zazdrość Zobacz jaki absurd siedzi w człowieku Programujesz się tak, żeby zrobić na przekór Dla wyższego dobra, dobre, co nie? Że znając jeden wzór możesz łapać za dłonie I nie tylko, a to tylko schemat że kupując kwiaty jej nie zmieniasz nic I dusisz emocje i zdałem sobie sprawę że świat robotów pierdolił mi fazę, kiedyś [Hook:x2] [Verse 3] 2 do S, mogłem przegrać, jak Winehouse Zdmuchnąć kurz, zagrać w Samca Najebałem gówna, jak w ubikacjach Robiłem jaja, Ty masz jaja, jak Kastrat Jestem z miasta przyjaźni i chamstwa Mój rap to coś więcej, niż czysta kartka Taka akcja, ludzie są interesowni Zazwyczaj wtedy kiedy próbują podbić Ale wcześniej muszą się upodlić, znam to No bo, jak inaczej zacząć dialog z koleżanką? Nieważne, o ludziach nawinął Ras Robiliśmy pół na pół i już nie ma Nas Nie ma szans Pamiętam, daje słowo O Tobie nie zapomnę, bo stałeś tu obok I nawet kiedy źle, wiedz, ze masz wsparcie Bo wszędzie wstaje słońce, tym bardziej w Sunderlandzie [Hook:x2] [Scratch:x1]

You need to sign in for commenting.
No comments yet.