2sty - Eden Hazard lyrics
[Verse 1: Quebonafide] W miejscu w którym znikam na noc statystyka to wrogi antonim Bo zakładając coś w nim najczęściej kończysz goły Byleby rozbić stoły jak pierdolony Jaruzelski Nie mogę się odsłonić podczas gierki jak Jakub Kosecki Śladów depresji nie znajdziesz po geodezji Odkuwam się dopóki sztos jest ciepły Los jest ślepy, ale uśmiecha się do mnie jak Ray Charles Tu ludzkie oczy mówią tylko jedno - gdzie hajs? Gram dopóki trzymam w garści kości Tyle lat uczę te rączki niezdarności Moje Życie to poker, ukartowany spektakl Co jest kotek, myślałaś, że życie to czat ruletka? To emocje, flota, i szukanie asów morda Życie to wojna talią tarota, przetasuj, rozdaj [Hook: Trey Songz] I'm touchin' you tonight, I'm lovin' you tonight (Wait nope) I'm f**in' you, girl, you must be used to spendin', putting in that time Touchin', lovin', f**in', can't make up my mind I'm lovin' you. (Wait nope) I'm f**in' you tonight [Bridge: Bałagane] B do G, właśnie tak, Zlatan rapu [Verse 2: Kaz Bałagane] Będę wszędzie w tym roku, jak trzy lata temu 2 Chainz Co ty chłopie możesz wiedzieć tu o byciu bucem Wszystko co mam w ręku to obrócę Ziomek, daj mi tu żetony, ziomek, daj mi kapuchę, oo Gruz pod kartą to nie asy z rękawa To Warszawa - polo dres kontra korpo krawat Jestem tam, gdzie jest hajs i zabawa B do G - wszystkich farciarzy tu pozdrawiam Słychać brawa, no to pewnie dla mnie Ty wydajesz grube siano przy tej wiejskiej sarnie Ona kocha te wycieczki na Mazo Chłopakowi znowu wciska farmazon Pokerowa japa, póki wóda tu nie zmyje makijażu Nie pamiętam, jak było ani razu Nie pamiętam jej twarzy Nie pamiętam głosu, choć dla Ciebie pewnie to Ecstasy [Hook: Trey Songz] I'm touchin' you tonight, I'm lovin' you tonight (Wait nope) I'm f**in' you, girl, you must be used to spendin', putting in that time Touchin', lovin', f**in', can't make up my mind I'm lovin' you. (Wait nope) I'm f**in' you tonight [Outro: Nicki Minaj] What you mean, "wait, no", like... what?! You better act like you know n***a, it's Nicki Minaj! Uh huh