Siema Morda, opowiem Ci jak to wszystko wygląda O tłumach napalonych dziewczyn i wyciągach z konta I czy każdy pierwszy lepszy raper to zna Ta osoba, która rozpierdoli mainstream to ja! Dobre wersy - to ja! Cała prawda - to ja! Setki fanów - to ja! Tłum hejterów - to ja! Jedna miłość - to ja! I nienawiść - to ja! A ten cały pierdolony rap biznes to gra! [Ref.] Dobre wersy - to ja! Cała prawda - to ja! Setki fanów - to ja! Tłum hejterów - to ja! Jedna miłość - to ja! I nienawiść - to ja! Słabe teksty - to ja! Same kłamstwa - to ja! Setki fanów - to ja! Tłum hejterów - to ja! Jedna miłość - to ja! I nienawiść - to ja! [Verse 1] A co Ty kurwa myślałeś, że usiadłem sobie od tak I pisałem specjalnie, żeby smutna była każda zwrotka By propsowała każda rzucona idiotka Za taki fejm to chyba wolałbym wyskoczyć z okna Więc druga opcja sam przyznaj Pisałem te wersy zbyt szczere to powiedzieli, że pizda A kto tu tak żałośnie podchodzi do świata Jak poprawnie jest, gdy nawiniesz, że Twoja ex to szmata Taa, słuchało mnie sto osób to propsy Jak tysiące to ten sam rap jakby nagle stał się gorszy, nie? Można się zgubić, ale jest przyczyna Im więcej ludzi Cię lubi, tym więcej ludzi Cię nie lubić zaczyna Lecz kurwa finał jest tu prosty Kto po Grammatiku i Pezecie dał Ci najwięcej emocji z Polski Ej Synu, weź se daruj Sprzedałem więcej płyt niż jedna/czwarta mainstrem'u na legalu A Ty mów, że moi fani to jebani małolaci To spójrz na nich i swojego szefa, kto tu mało płaci, co? Zakoduj sobie w głowie jeden slogan Że nie liczy się wiek, ale rap, który ich wychował Wiesz, zawsze jak piszę wersy to się staram Podpisałem trochę cycków w życiu, lecz mnie to nie jara I przeraża mnie to wszystko, każdy krok budzi chandrę A najcięższe co noszę to ten wzrok ludzi na mnie [Ref.] Dobre wersy - to ja! Cała prawda - to ja! Setki fanów - to ja! Tłum hejterów - to ja! Jedna miłość - to ja! I nienawiść - to ja! Słabe teksty - to ja! Same kłamstwa - to ja! Setki fanów - to ja! Tłum hejterów - to ja! Jedna miłość - to ja! I nienawiść - to ja! [Verse 2] Jak każdy inny chłopak siedziałem w domu i kleiłem teksty jakieś Wtedy sukces miał setki znaczeń Mainstream nawet w marzeniach był odległy raczej Teraz nie mam marzeń, bo jestem najlepszym graczem w tym Pieprzę skromność, czas liczyć zyski Gdy nie wierzysz w siebie, to też jesteś nikim dla wszystkich Zjeździłem całe państwo z tym rapem Osiemdziesiąt koncertów, by zamknąć Ci japę Zrobiłem hajs i stać mnie na wiele Komuś się spodobał rap i ten ktoś mi zrobił przelew Ja przelałem serce na scenę Nie wiem czy to szczęście, ale już nie chodzę z pustym portfelem I tak jest u mnie co rano Chcą mnie wytwórnie, bo na smutnym rapie zwęszyły siano I mogę się przyznać, gdy połowa sceny jest fałszywa A jedyne o co mogą się przyjebać to ksywa [Ref.] Dobre wersy - to ja! Cała prawda - to ja! Setki fanów - to ja! Tłum hejterów - to ja! Jedna miłość - to ja! I nienawiść - to ja! Słabe teksty - to ja! Same kłamstwa - to ja! Setki fanów - to ja! Tłum hejterów - to ja! Jedna miłość - to ja! I nienawiść - to ja! Rap Genius dla Początkujących? Jak korzystać z Rap Genius? Jak tworzyć własne wyjaśnienia?