Nie dbam o to co jest dobre Nie dbam o to co jest złe Po prostu robię swoje i nie zmienię się Nie dbam o to co jest dobre Nie dbam o to co jest złe Nie boję się tej kary, która czeka mnie Nie dbam o to co jest dobre Nie dbam o to co jest złe Po prostu robię swoje i nie zmienię się Nie dbam o to co jest dobre Nie dbam o to co jest złe Nie boję się tej kary, która czeka mnie Nie dbam o to, że ludzie patrzą w moją stronę XL szerokie spodnie, buty stare uszkodzone Serce nadal wolne nie dbam o to wcale Jak waliłem twoje zdanie o mnie, tak nadal je walę Dla was z założenia moje życie jest jak kara Nie obchodzi mnie to ja mam muzykę a wiara Sprawia bym uwierzył w końcu w własne możliwości Znalazł pokój w życiu, bólu i szarości Nie dbam o kłopoty, przestałem myśleć o tym Że brakuje stale floty, a w kieszeni jeden złoty Za mało by pokazać siebie z dobrej strony? Pokazuję dobrą stronę mikrofonem rozpalonym Pierdoli mnie policja (policja) to fikcja! Chuj w dupę policji - to jest moja definicja A ta piosenka to moja cała egzystencja (Cała egzystencja, cała egzystencja) Nie dbam o to co jest dobre Nie dbam o to co jest złe Po prostu robię swoje i nie zmienię się Nie dbam o to co jest dobre Nie dbam o to co jest złe Nie boję się tej kary, która czeka mnie Nie dbam o to co jest dobre Nie dbam o to co jest złe Po prostu robię swoje i nie zmienię się Nie dbam o to co jest dobre Nie dbam o to co jest złe Nie boję się tej kary, która czeka mnie Nie dbam o to wcale, że masz zasady i morale Ja mam zasadę której trzymam się od zawsze stale Nie mam zasad a zasady innych walę Nie dbam o to wcale tylko zapierdalam dalej Piję nawet palę, mam trochę wad i trochę zalet Ludzie mówią, że zesłali mnie za karę Ale popatrz na tych którzy nagrywają chałę Nie mów, że się chwalę, ale szanse ich są małe Nie mów, że się chwalę to ty mówiłeś, że mam talent To ty mówiłeś, że muzyka to jest niezły patent To ty mówiłeś, że mikrofon moim bratem Więc nie mów, że się chwalę, bo ci rozpierdolę pałę Dni, tygodnie całe i w końcu słychać ten kawałek Jeśli pragniesz to go olej, nie dbam o to wcale Tak jak Grochu twoje zdanie o mnie walę I nie dbam o to wcale tak jak nie dbam o morale Nie dbam o to co jest dobre Nie dbam o to co jest złe Po prostu robię swoje i nie zmienię się Nie dbam o to co jest dobre Nie dbam o to co jest złe Nie boję się tej kary, która czeka mnie Nie dbam o to co jest dobre Nie dbam o to co jest złe Po prostu robię swoje i nie zmienię się Nie dbam o to co jest dobre Nie dbam o to co jest złe Nie boję się tej kary, która czeka mnie Problemy, kolejna uncja, na ulicy prostytucja Ja nie dbam o to Mam wolność słowa którą gwarantuje mi konstytucja Nowa doba, korupcja, co chwile bankructwa Pojęcia bez cięcia, wiele do wzięcia Jeszcze więcej do odebrania Coraz większa chęć posiadania Nie dbam o to, składam zdania Siedząc z kartką w moich rękach Myśląc co mnie zastanawia Wiele spraw lecz piszę kolejne rymy To nie traf twoje oskarżenia bez przyczyny Z niczyjej winy Coś jest nie tak w tym co robimy nie wiem Nie chcę być numerem jeden Pot zalewa skronie, chcę być na dobrym poziomie Nie startuję po złoto wisząc na mikrofonie Nie dbam o to co na mnie mówią, błędna pętla Ja oddaję się cały dla rytmów osiedla Nie dbam o to co jest dobre Nie dbam o to co jest złe Po prostu robię swoje i nie zmienię się Nie dbam o to co jest dobre Nie dbam o to co jest złe Nie boję się tej kary, która czeka mnie Nie dbam o to co jest dobre Nie dbam o to co jest złe Po prostu robię swoje i nie zmienię się Nie dbam o to co jest dobre Nie dbam o to co jest złe Nie boję się tej kary, która czeka mnie Nie dbam o to co jest dobre Nie dbam o to co jest złe Po prostu robię swoje i nie zmienię się Nie dbam o to co jest dobre Nie dbam o to co jest złe Nie boję się tej kary, która czeka mnie Nie dbam o to co jest dobre Nie dbam o to co jest złe Po prostu robię swoje i nie zmienię się Nie dbam o to co jest dobre Nie dbam o to co jest złe Nie boję się tej kary